Ja również uczyłem innych tej samej metody, aż do dnia, w którym zobaczyłem, jak ktoś otworzył mu rękę z nacięciem wymagającym czternastu szwów. To daje ci chwilę na zastanowienie.
Są dwa problemy z tym sposobem działania w moim przekonaniu. Przede wszystkim wymaga pewnego poziomu umiejętności i zręczności, aby uzyskać wymagany kontakt ze stalą; ruch jest niezręczny, dopóki się do tego nie przyzwyczaisz. Niewielu krajowych kucharzy wykona akcję wystarczająco dużo razy w ciągu tygodnia, nie mówiąc już o dniu, aby się z nią uporać. Drugi problem polega na tym, że większość stali domowych jest nie tylko bardzo mała; nie mają odpowiedniej osłony dla ręki trzymającej. To samo dotyczy niektórych stali, jakie widziałem w profesjonalnych kuchniach.
Jak wyostrzyć nóż: samouczek dla początkujących
Zacząłem eksperymentować, odwracając ostrze. Innymi słowy, używając tej samej akcji, ale odsuwając od mnie krawędź, jakby odcinając kawałki ze stali. To też było trudne dla większości ludzi do opanowania, szczególnie na :podcięciu:, więc wróciłem do teoretyków, aby zobaczyć, co mają do powiedzenia. Niewiele było odpowiedzią. Dużo mówi się o :kątach: i :zadziorach: i :wyrównaniu:, z których żadna nie pomogła.
Potem przyszło mi do głowy, że we wszystkim, co czytałem i widziałem, to ostrze noża wykonało robotę, podczas gdy stal pozostała wyprostowana, ale uśpiona. Co się dzieje, zastanawiałem się, czy zamiast tego przesuniesz stal? Nie bardzo była to odpowiedź, była równie trudna do wykonania i bez zadowalających rezultatów.
Potem zapaliło się światło. Rozumowałem, że gdybym przeniósł nóż i stal razem, ale w przeciwnych kierunkach, mógłbym odtworzyć pierwotny pomysł, ale w doskonałym bezpieczeństwie. W rzeczywistości ostrze noża porusza się w jednym kierunku, a stal w innym, tworząc doskonałą krawędź. Osiąga się to poprzez umieszczenie końca rączki krawędzi tnącej na osłonie stali, która jest trzymana przed tobą jak miecz. Narysuj ostrze noża po stali i jednocześnie przyciągnij stal do siebie. Te dwa narzędzia będą krzyżować się ze sobą pod kątem 90 stopni. Zrób to po obu stronach ostrza około sześć razy, nie więcej.
Teraz purystowie będą nadal krzyczeć, że to nie działa; to jest złe dla ostrza i wszelkiego rodzaju innych otrzymanych bzdur. Powie Ci również, że to nie :wyostrza: ostrza, to jest :szlifowanie: go. Cóż, mam noże, z których korzystałem od ponad 25 lat, wszystkie zaostrzone tą metodą. Jeśli chodzi o drugą kwestię, to jest to, co słownika Chambersa ma do powiedzenia na ten temat: :Hone: v.t. - wyostrzyć jak na hone: - Ale co oni wiedzą?
Metoda, którą daję, jest prosta, bezpieczna i łatwa do nauczenia się i zachowa delikatność na nożu tak długo, jak długo będziesz go potrzebować. Spróbuj i zobacz, co myślisz. Pamiętaj, to tępy nóż cię ścina.