Wiele kobiet, które czekają i stają się matkami po czterdziestce, mogą doświadczyć pierwszych etapów menopauzy, podczas gdy dzieci są wciąż dość młode i wymagają dużo energii i uwagi. Więc, jak sobie radzisz ze swoją wytrzymałością i wciąż radzisz sobie z wyniszczającymi objawami menopauzy?
1. Przede wszystkim zadbaj o siebie. Jeśli jesteś w dobrym stanie, fizycznie i emocjonalnie, twoje dzieci też będą. Znajdź twórcze sposoby, aby odpocząć i odmłodzić się. Poświęć czas na poszukiwanie naturalnych terapii lub zapytaj o Bio Identyczny hormonalny zamiennik, aby pomóc złagodzić objawy menopauzy. Spędzaj czas poza ćwiczeniami lub relaksując się. Poświęć co najmniej pięć minut każdego dnia na medytację, głęboki oddech lub jogę. Czas poświęcony dla siebie znacznie poprawi czas poświęcony bliskim.
Jak radzę sobie z dziećmi (z udziałem Karana Brara)
2. Nie spiesz się. Nie pozwól, aby harmonogramy Cię uruchamiały; wręcz przeciwnie, plan zajęć rodzinnych i zajęć dla dzieci pasuje do twojego życia. Jest czas na wszystko, po prostu spokojnie i ciesz się każdą chwilą, jeśli nie, przestań i dostosuj. Nie bój się poprosić rodziny lub przyjaciół o pomoc w prowadzeniu dzieci, jeśli potrzebujesz trochę wolnego czasu; możesz nawet planować harmonogramy z innymi rodzicami i współdzielić obowiązki kierowcy, aby uwolnić część swojego czasu.
3. Naucz swoje dzieci o :czasie odpoczynku:. Odłóż na bok pół godziny dziennie dla ciebie i dzieci, aby odpocząć; mogą czytać książkę, kolorować, drzemać, słuchać muzyki lub wykonywać inne czynności relaksacyjne. W końcu nauczą się naprawdę cieszyć tymi chwilami i będą chętniej się uspokajać, jeśli czujesz się słabszy w danym dniu.
4. Pamiętaj, że nie jesteś sam. Poproś o pomoc i poznaj praktyczne sposoby radzenia sobie z zadaniami domowymi, walkami, planowaniem i harmonogramem; Pozwoli to pozbyć się stresu i poprawi twoje relacje z dziećmi. Jest wiele sztuczek, dzięki którym możesz nauczyć się rutynowych ćwiczeń z dziećmi i rozjaśnić swoje życie, abyś mógł lepiej dbać o siebie.
5. Porozmawiaj z innymi rodzicami i dziel się poradami dotyczącymi radzenia sobie z dziećmi i codziennych czynności. Może możesz dzielić się obowiązkami z innymi rodzicami, aby opiekować się dziećmi w niektóre dni tygodnia, tak aby Ty i inni mogliście na zmianę i mieć cały dzień dla siebie.
6. Upewnij się, że Twoje dzieci śpią dobrze. Zapewni to, że będą one łatwiejsze w utrzymaniu i spokojne w ciągu dnia, co pozwoli Ci odpocząć i złagodzić stres. Egzekwowanie konsekwentnego rutynowego codziennego chodzenia do łóżka zapewni dobre nawyki fizyczne i umysłowe.
7. Jeśli czujesz się wyjątkowo osłabiony lub zmęczony, nie będziesz w stanie poradzić sobie z niczym. Poproś o trochę wolnego i o pomoc. Wyjaśnij swoim dzieciom, że musisz chwilę odpocząć, aby móc funkcjonować. Upewnij się, że Twoje dzieci są bezpieczne i zadbaj o siebie.
Jeśli podobał Ci się ten artykuł, możesz go opublikować w swojej witrynie lub blogu i przesłać ten link do znajomych. Miłego dnia! Jak radzić sobie z dziećmi :Nienawidzę cię!:, :Nienawidzę was oboje!: (do jego taty i mnie), :Sprawiasz, że głodzę!: (kiedy nie będę gotować drugiego ani trzeciego obiadu) i :Jesteś poo-poo head!:
Nie słyszałem o nim od niedawna.
No cóż, :głowa poo-poo: chce jej powiedzieć. Czytaj.
Muszę przyznać, te nowe rzeczy, które on mówi, zaskakują mnie. Głównie myślę, że jest tak dlatego, że nie było wcześniej takiego podejścia do mnie. Trudno nie brać tego osobiście i odpowiednio reagować.
Może gdyby był prawdziwym lampartem, wybierałby się na :RRAAHHhrhrr:, a ja wysuwałbym dużą, grubą mamę.
Ale tutaj, w ludzkim świecie, utknąłem. Więc...
Zapisałem się na sesję coachingową z trenerem rodzicielskim, Shelly Birger. Miałem trudności z wprowadzeniem w życie tego, o czym czasami mówimy Shelly i ja w naszym codziennym życiu.
Pomogła mi spojrzeć na mojego syna nie jako na przeciwnika, ale jako na kogoś, kto przechodzi od bycia małym chłopcem do bycia większym chłopcem - kogoś, kto potrzebuje mojej pomocy, aby to zrobić. Przypomniała mi, abym dostroił się do jego potrzeb w zakresie autonomii i łączności.
Ona również przypomniała mi coś, co wiem intelektualnie, ale trudno mi pamiętać, kiedy małe istoty krzyczą na mnie i trzaskają drzwiami...
Przyjmijcie pozytywną intencję lub, jak to ujął Marshall Rosenberg, :Przemoc jest tragicznym wyrazem niezaspokojonych potrzeb:.
Wszyscy, bez względu na to, co robimy, zawsze starają się, by życie poszło lepiej, jakkolwiek błędne mogą się wydawać nasze działania. Jeśli nic więcej, kiedy będę o tym pamiętać, częściej będę odczuwał współczucie niż złość w stosunku do mojego pięciofuntowego indywidualisty.
Shelly przypomniała mi też, że jest to najlepsza próba mojego syna w zaspokajaniu jego potrzeb.
Wolę tę historię od :On ma to dla mnie:.
Jeśli pamiętam, jak cudownie jest się z nim połączyć i jak rzeczy mogą płynąć, gdy gramy razem, a nawet po prostu spacerując lub jeżdżąc, widzę, że nawet w ferworze ostrych słów i czynów, robi wszystko, co w jego mocy.
Pięć i pół roku to nie jest bardzo dużo czasu na zdobycie mistrzostwa w cokolwiek, nie mówiąc już o sztuce bycia człowiekiem. Mam prawie czterdzieści lat nad nim i wciąż mogę wypełnić kilka stron rzeczami, których nie chciałbym powiedzieć ani zrobić.
Wreszcie, kiedy mój syn jest wystarczająco spokojny, by wchodzić w interakcje, czasami pamiętam, żeby zapytać go, czego potrzebuje i chce.
Na przykład, po odmowie podniesienia butów na nogi i naleganiu, abym to zrobił, zapytałem go: :Czy chcesz czuć się kochanym i opiekującym się?:, Pamiętając, że to była potrzeba, którą odkrył w przeszłości.
Kiedy go spytałem, zmiękł.
Nadal chciał, abym założył mu but, ale przynajmniej wprowadziłem koncepcję, że mogę dostroić się do jego potrzeb, niekoniecznie zgadzając się z tym, jak idzie na spotkanie z nimi.
Czasami w przeszłości mówiłem coś w stylu: :Rozumiem to, kocham cię i troszczysz się o ciebie ogromnie, i ... jestem teraz zajęty czymś innym, więc pozwolę ci uzupełnić szkłem wodnym. :
Nie chodzi o to, czy nasze domysły są w 100% dokładne, ale że dbamy o to, by w ogóle dostroić i odgadnąć. To właśnie zbuduje połączenie i zaufanie.
Serdecznie, Jill