1. Złóż ofertę swojemu potencjalnemu kandydatowi, która pasuje do ich porządku obrad. Niezależnie od tego, czy korzystasz z poczty e-mail, bezpośredniej poczty, reklamy prasowej, nie ma to znaczenia. Celem jest postawienie czegoś przed naszą perspektywą, która pasuje do ich obaw, a nie troski. Oto przykład. Jeśli chcesz, aby potencjalny klient zareagował na twoją ofertę wyboru funduszu powierniczego, nie wysyłaj wiadomości :Uzyskaj mój system wyboru funduszy powierniczych za jedyne 99 USD:. Taka oferta dotyczy SWOJEGO planu. Oto oferta, która pasuje do ich planu, :Sześć taktyk, że instytucje finansowe nie chcą, abyś wiedział o wyborze odpowiednich funduszy wzajemnych na własną rękę-Uzyskaj bezpłatną kopię teraz.:
Jak zarabiać na sprzedaży sprzedaży (wskazówki dotyczące generowania leadów)
2. Gdy twój kandydat odpowie (poprosi o bezpłatną broszurę lub raport), wyślesz go. NIE kontaktuj się z potencjalnym klientem, dopóki nie dostarczysz obiecanego przedmiotu. Wydrukuj swoje zdjęcie, swoje imię i nazwisko, referencje na przedniej okładce i zrób biografię (dobrze napisaną, aby zilustrować swoją wiedzę) z tyłu. Upewnij się, że w raporcie znajduje się wiele nieobjętych sprzedażą treści. Jeśli wyślesz przedmiot, który jest rzeczywiście promocją, potencjalny klient nie będzie chciał z tobą rozmawiać. Ludzie nie chcą rozmawiać ze sprzedawcami. Dlatego przedmiot musi być w 100% informatywny, edukacyjny i stanowić wartość dodaną do programu prospektu.
3. Po wysłaniu przedmiotu kontaktujesz się z potencjalnym klientem (telefonicznie lub za pośrednictwem poczty). Powiedzmy, że to przez telefon, a twoim celem jest sprzedanie czegoś na telefonie lub sprzedanie spotkania. Na przykład sprzedajesz fundusze inwestycyjne i chcesz poznać tę perspektywę. Twoje wezwanie dotyczy ich trosk i jedynym sposobem, w jaki poznasz ich obawy, będzie pytanie. Zatem celem tego zaproszenia nie jest stwierdzenie, jak genialny jesteś, ani jak wielki jest twój wybór funduszy wzajemnych. Celem jest znalezienie gorącego przycisku potencjalnego klienta, który zmotywuje ich do działania.
4. Po zidentyfikowaniu gorącego przycisku potencjalnego klienta, pytasz go, jak ważne jest rozwiązanie tego problemu - jaka jest korzyść. Kiedy ci powiedzą, poproś o wyjaśnienia. Innymi słowy, zmusić ich do :zasmakowania: wypłaty. Teraz są tutaj, gdzie przeciętni sprzedawcy to spieprzą. Wywołują :dobrze, że mogę ci w tym pomóc!: Teraz jesteś po prostu kolejnym sprzedawcą, śliniąc się na myśl, że masz zmotywowaną perspektywę. Ale mistrz nie zgłosi się do ochotnika. Mistrz pyta: :czy chciałbyś zobaczyć, jak inni ludzie tacy jak ty rozwiązują ten problem?: Ponieważ ludzie są uzależnionymi podglądaczami, będą absolutnie chcieli dowiedzieć się, jak inni rozwiązują swoje finansowe dylematy. Następnie możesz zgłosić się na ochotnika na spotkanie i pokazać im przykłady rozwiązań innych osób.
5. Teraz utrzymujesz swoją pozycję jako konsultant, a nie sprzedawca. Kontrolujesz swoją chęć rozmawiania o tym, co chcesz sprzedać, a ty nadal skupiasz się na celu potencjalnego klienta. Masz teraz potencjalną szansę. Teraz możesz zobaczyć, dlaczego większość systemów wiodących nie działa. Zbadajmy, co prawdopodobnie robisz teraz, aby wygenerować i sprawdzić potencjalnych klientów.
Po pierwsze, ołów prawdopodobnie nie reagował na nic. Są tylko nazwą, która rzekomo spełnia pewne kryteria. To nie jest trop, to podejrzany. Prowadzi to ludzie, którzy reagują na niektóre działania marketingowe. Podnoszą rękę (to znaczy odpowiadają) i wskazują zainteresowanie. Więc jeśli nie masz silnej wiadomości marketingowej z góry, aby uzyskać szanse na wskazanie zainteresowania, jesteś już zatopiony
Następnie prawdopodobnie zadzwonisz do tej osoby, aby poprosić o spotkanie. Ale nie masz z nimi żadnej wiarygodności. Nie udało Ci się ustalić swojej wiedzy. Najpierw musisz im pokazać, dlaczego jesteś wiarygodny. I nie ma lepszej wiarygodności, niż być autorem (lub mieć drukowane materiały spersonalizowane swoim imieniem i zdjęciem, a perspektywa zakłada, że jesteś autorem).
Na koniec prawdopodobnie kontaktujesz się z potencjalnymi klientami i opowiadasz im o swoich :rzeczach:. Nie zadajesz im wystarczających pytań, a nawet wydajesz się nimi przejmować. Ponieważ zareagowali na Twój marketing, zakładasz, że są kupującym, więc wskakujesz na boisko. Natychmiast stajesz się kolejnym hackerem, z którym nie chcesz rozmawiać.
Czy teraz jest jasne, dlaczego bierze 200 potencjalnych klientów, aby dokonać jednej lub dwóch sprzedaży?