Niedawno członkowie UE odrzucili propozycję Komisji Europejskiej dotyczącą narzucenia formalnego systemu, który regulowałby każdego importera butów ze skóry, takich jak Wietnam i Chiny. Program został opracowany w celu zastąpienia polityk awaryjnych, które zostały wdrożone w kwietniu. Należy zauważyć, że tymczasowy system regulacyjny został zastosowany przez UE z powodu zarzutów, że importowane buty były sprzedawane po niższych cenach w celu uzyskania większego udziału w rynkach europejskich. W tym czasie Komisja stwierdziła, że była w stanie zgromadzić wystarczające dowody na to, że zarówno Chiny, jak i Wietnam dotowały lokalne firmy obuwnicze, aby uzyskać nieuczciwą przewagę na rynkach UE. Zdaniem komisarza UE ds. Handlu Petera Mandelsona, konieczne było wdrożenie formalnego systemu regulacyjnego w celu ochrony wszystkich europejskich producentów przed jakimkolwiek importerem tańszych towarów, takich jak produkty obuwnicze..
Jak wielu słabych członków ma UE? | Wyprodukowany w Niemczech - wywiad
Propozycja została wsparta przez producentów obuwia w państwach członkowskich, takich jak Włochy, Polska i Portugalia. Według nich europejscy producenci obuwia musieli sobie radzić z wyższymi kosztami produkcji, w przeciwieństwie do swoich wschodnioazjatyckich konkurentów i dlatego nie mogli z nimi konkurować pod względem cenowym. Jednakże wielu sprzedawcom detalicznym sprzeciwił się temu systemowi, twierdząc, że system zmusi ich do podwyższenia cen, co może doprowadzić do spadku ich dochodów. Tymczasowa polityka nałożona na każdego importera na rynku UE wygasa w październiku.
Następnie Komisja zaproponowała bardziej formalny system w celu uregulowania każdego importera z Chin lub Wietnamu. Polityka wymaga co najmniej 13 głosów od 25 członków Unii Europejskiej. Ale uzyskanie takiego poziomu akceptacji nawet okazuje się trudne. Komisja początkowo zaproponowała wprowadzenie systemu kwot, który pozwoliłby 95 milionom par importowanych butów z Wietnamu i 140 milionów z Chin.
Każdy importer, który przekroczyłby kwotę, musiałby zapłacić do 29,5% ceł. Jednak większość państw członkowskich sprzeciwiała się temu pomysłowi. Opozycją kierowali najwięksi producenci obuwia, tacy jak Włochy, Polska i Portugalia. Co więcej, proponowana polityka została zakwestionowana pod względem zgodności z prawem w świetle globalnych standardów handlowych.
Po odrzuceniu wniosku Komisja przedstawiła inny program, w którym na chińskie towary nałożono by cło w wysokości 16,5%, a 10% na produkty wietnamskie. Jednak tej sugestii również sprzeciwili się członkowie UE. Zarówno Niemcy, jak i Wielka Brytania uważały cła za zbyt surowe dla każdego importera. Rzecznik pana Mandelsona oświadczył, że Komisja będzie szukać innych alternatywnych polityk, które skutecznie chroniłyby europejskie firmy obuwnicze, nie będąc zbyt surowym wobec żadnego importera. Tymczasem detaliści z zadowoleniem przyjęli decyzję Komisji. W szczególności Horst Widmann, szef Federacji Europejskiego Przemysłu Artykułów Sportowych, powiedział, że członkowie UE zdali sobie sprawę, że nałożenie ceł antydumpingowych na Wietnam i Chiny nie pomoże żadnemu przedsiębiorstwu europejskiemu. Zamiast tego stanowiłoby to przedmiot zainteresowania konsumentów i konkurencyjności rynków UE, ale także wiarygodności zasad handlu międzynarodowego.