Pewnego razu niektórzy uczeni w Piśmie i faryzeusze byli urażeni, ponieważ uczniowie Jezusa nie myli rąk przed jedzeniem. Jezus odpowiedział na to. :Nie ma nic poza człowiekiem, który, idąc do niego, może go splugawić, ale to, co pochodzi od człowieka, jest tym, co zbezcześcić człowieka: (Mk 7, 15). Prywatnie uczniowie pytali Jezusa o to stwierdzenie. Dodał: :To, co pochodzi od człowieka, to jest to, co kala człowieka, ponieważ od wewnątrz, z serca człowieka, postępują złe myśli i cudzołożnice, kradzieże, morderstwa, cudzołóstwa, czyny pożądania i niegodziwości, jak podstęp, zawiść, oszczerstwa, pycha (pycha) i głupota, wszystkie te złe rzeczy pochodzą od wewnątrz i kalają człowieka :(Mk 7, 20-23). Słowo, które nas interesuje, zostało przetłumaczone jako :zbezcześcić:. Czasownik to koinoo, a rzeczownik to koinos. Spójrzmy na podstawowe znaczenie tego słowa.
Co robić, gdy czujesz się odłączony od Boga
Przez stulecia wielu uważało, że Nowy Testament został napisany :greckim z Boga: - świętym, niebiańskim i nieskalanym przez człowieka. Ale wykopaliska archeologiczne zaczęły odkrywać listy zakupów i akty ziemi zapisane w tym samym języku greckim? w tym samym okresie czasu! Było oczywiste, że Nowy Testament rzeczywiście został napisany we wspólnym języku tego dnia. Nazywa się teraz grecki Koine? Wspólna greka - od koinoo (v) i koinos (n).
Wiele słów w tym greckim jest moralnie neutralnych. Kontekst określa, czy należy je rozumieć jako pozytywne czy negatywne. Na przykład Jezus powiedział swoim uczniom: :Gorąco pragnę (epithumeo) spożyć z wami tę Paschę, zanim będę cierpieć: (Łk 22, 15). Ale gdzie indziej: :każdy, kto patrzy na kobietę, by pożądać (epithumeo), dopuścił się z nią cudzołóstwa już w swoim sercu: (Mt 5, 28). Jeden kontekst jest pozytywny, drugi negatywny. Tak jest w przypadku koinoo (v), koinos (n). W bardziej pozytywnym świetle oznacza to :powszechny, ogólny, powszechny? Powszechny:. Tak więc, Koine Greek. Ale w negatywnym świetle słowo to oznacza :profanujący, gorszy - skalany:. Taki jest kontekst z Ew. Marka 7: 15, 20-23.
Od deski do deski Biblia uczy naszego naturalnego, uniwersalnego stanu? nasz wspólny stan - jest jednym z moralnych skalań. :Jaki człowiek jest pośród was, gdy jego syn prosi go o chleb, da mu kamień? Albo jeśli poprosi o rybę, nie da mu węża?: Jeśli wtedy, będąc złym, wiecie, jak dawajcie dobre dary swoim dzieciom, o ileż więcej Ojciec wasz niebieski da dobro tym, którzy Go proszą? : (Mt 7: 9-11). Być skalanym to powszechny stan człowieka.
Świat ma własną definicję tego, co sprawia, że jest on powszechny lub rzadki. Sława sprawia, że jeden niezbyt często. Moc sprawia, że jeden niezbyt często. Bogactwo czyni rzadkość. Ale serce, które emanuje :złymi myślami i cudzołożeniami: (porneia - wszelka niemoralność seksualna), kradzieżami, morderstwami, cudzołóstwem, czynami pożądania i niegodziwości, a także oszustwem, zazdrością, oszczerstwami, dumą (arogancją) i głupotą :? zamieszkuje w Commoner. Niektórym drwiącym faryzeuszom Jezus powiedział: :Wy jesteście sprawiedliwymi wobec ludzi, ale Bóg zna wasze serca, ponieważ to, co jest wysoko cenione wśród ludzi (dosłownie, wysoko przed ludźmi) jest obrzydliwe w oczach Boga :(Łk 16, 15). Jest to wielka zachęta, ponieważ nie ma wpływu na Bożą ocenę w tej sprawie. Opierając się na zachowaniu, w każdej chwili, Bóg postrzega każdego z nas jako coś powszechnego? lub niezbyt często.
Chciałbym móc powiedzieć, że doszedłem do pozycji niezwykłej. Ale nie sądzę, że jest to miejsce, które ktoś na stałe zajmuje w tym wieku. Grzech - że tak często towarzyszący - często podnosi głowę. Kiedy grzeszę? czy przez działanie czy reakcję? Bóg patrzy na mnie i widzi? zwykły człowiek. Każdy mógł zrobić to, co właśnie zrobiłem. Czasami grzech mnie oszukuje, a czasami oślepia. Ale wiele razy, po prostu decyduję się na udział w tym. Zbyt często staję się pospolitym.
To życie jest procesem ciągłym, zmianą? i wyzwanie. W ostatecznym rozrachunku Bóg sam decyduje o naszej pospolitości, czyli niezwykłości, wydarzeniu przez zdarzenie. Często nie wiemy, jak radzimy sobie (lub radzimy sobie) w danej sytuacji. Ale, na szczęście, fragmenty takie jak Mark 7, zapewniają benchmarki, dzięki czemu możemy dokładnie ocenić siebie w większości przypadków.
Tak, w każdej chwili, Bóg widzi każdego z nas jako pospolitego? lub niezbyt często. :Nie ma nic poza człowiekiem, który wchodząc w niego może uczynić go pospolitym, ale to, co wychodzi z człowieka, jest tym, co pospolite, co pochodzi od człowieka, to czyni go powszechnym. z wnętrza, z serca człowieka, przechodźcie przez złe myśli i cudzołożnice, kradzieże, morderstwa, cudzołóstwa, czyny pożądliwości i niegodziwości, a także podstęp, zazdrość, oszczerstwa, pychę (pychę) i głupotę. od wewnątrz i pospolitego człowieka :(Mk 7, 15, 20-23). Nie chcę zostać pospolitą. Chcę, aby Bóg mógł mnie oceniać jako coraz bardziej niezwykłą. Chcę dać Bogu sposobność, aby powiedzieć tym, którzy są wokół niego: :Co myślisz o moim synu, Robin? Czy widziałeś, jak niezwykły jest?: Ta sprawa jest w twoich rękach ... czy chcesz być niezwykła?