The New York Times opublikował artykuł zatytułowany :Students Get New Assignment: Pick Books You Like: autorstwa Motoko Rich (8/29/09) o podejściu do nauki czytania, które zmniejsza lub nawet eliminuje książki klasowe i zastępuje je książkami, które uczniowie wybierz dla siebie. Zasadniczo ta metoda pozwala uczniom na przeczytanie każdego dnia i stosunkowo swobodę wyboru materiału (chociaż nauczyciele bardzo dobrze mogą zabronić :śmieci:, takich jak :Gossip Girl:). Aby zwiększyć odpowiedzialność, nauczyciele monitorują liczbę stron czytanych przez uczniów i wymagają od nich pisania o książkach. Zarówno nauczyciele, jak i uczniowie udzielają ocen i rekomendacji całej klasie.
Jak tworzyć własne motywy PowerPoint
Jest to artykuł prowokujący do myślenia, który polecam nauczycielom w klasie, nauczycielom języka angielskiego i rodzicom. Jak na ironię, mogę nawet przypisać ją niektórym moim studentom.
Moje osobiste odczucia związane z rolami, które wolne i przypisane lektury powinny odgrywać w edukacji, są złożone. Część mnie zgadza się z całym sercem, że pozwala uczniom wybrać własne książki, jeśli nie z całej domeny opublikowanych prac, to przynajmniej z dużej i różnorodnej listy dostarczonej przez nauczyciela. Jako nauczyciel często moja praca polega na zachęcaniu dzieci do czytania więcej, i nauczyłem się, jak trudno jest wybrać książki dla innych osób. Mówiąc najprościej, przewidywanie, co komuś się spodoba, nawet jeśli znasz tę osobę w sposób intymny, nie jest łatwym zadaniem. Jednocześnie jedynym sposobem, w jaki dzieci będą czytać tyle, ile potrzebują, aby stać się naprawdę sprawnymi, jest czytanie prac, które im się podobają. (Czy zauważyłeś, jak strasznie wolno dziecko przeczyta, jeśli nie lubi tej książki?)
Tak jak lubię pomysł wyboru w czytaniu, mam kilka pytań z tym podejściem. Po pierwsze, stwierdziłem, że uczniowie, którzy bardzo niechętnie czytają, często niechętnie wybierają książki. Dla tych uczniów moje osobiste doświadczenia sugerują, że czytanie książek wybranych przez nauczycieli jest dla nich ważnym etapem pośrednim, zanim będą gotowe do wyboru własnych książek.
Bardziej podstawowe kwalifikacje, jakie mam z tym podejściem, pochodzą od mnie, kiedy spoglądam wstecz na własną edukację. Uwielbiałem czytać książki na moich zajęciach i nie chciałbym przegapić tego doświadczenia. Nigdy nie przeczytałbym większości książek wybranych przeze mnie na własną rękę, a chociaż trochę kochałam i nienawidziłam innych, dyskusje w klasie nauczyły mnie bardzo dużo. Wspaniale jest patrzeć na książkę z różnych punktów widzenia. Dyskusja grupowa o książce, którą przeczytała cała klasa, zapewnia taką możliwość, ale samo czytanie książki nie jest możliwe.
Podobnie, wkład nauczyciela był czasem niezbędny dla mojego zrozumienia tekstów, szczególnie tych z odległych czasów lub miejsc. Na przykład, jako nastolatek, czytałem Sympozjum Platona, a ja jestem lekko zakłopotany, przyznając, że chociaż kochałem go, myślałem, że to lekka, komiksowa powieść. Z drugiej strony, dzięki przewodnictwu mojego nauczyciela moi koledzy z klasy i ja byliśmy w stanie dojść do rozsądnie wyrafinowanego zrozumienia Antygony.
W moim idealnym świecie lekcje angielskiego dzielą się książkami, a wszyscy uczniowie będą czytać niezależnie dla przyjemności, podążając własną fantazją, w czasie wolnym. W rzeczywistości zdaję sobie sprawę, że wielu, prawdopodobnie większość studentów nie decyduje się na wypełnianie swojego wolnego czasu książkami. Mając to na uwadze, nie zamierzam krytykować podejścia do czytania, które koncentruje się na wyborze ucznia.
Tak jak w przypadku tak wielu rzeczy, podejrzewam, że najlepszą drogą jest środkowa ścieżka. Dla mnie wydaje się dość oczywiste, że przydzielone książki i wybory wolnego czytania służą różnym celom. Przypisane czytanie jest okazją dla studentów do starannej analizy literatury ze swoją klasą, dla nauczycieli, aby spróbować rozciągnąć umiejętności i gusty uczniów oraz aby dzieci miały doświadczenie dzielenia się książkami z rówieśnikami. Bezpłatne czytanie pozwala studentom odkrywać ich osobiste zainteresowania i sprawować kontrolę nad tym, jak spędzają dni. Ważne jest również, aby zdać sobie sprawę, że jeśli uczniowie nie czytają sami, jest bardzo mało prawdopodobne, że staną się dobrymi lub nawykowymi czytelnikami. Mamy nadzieję, że wymagając od uczniów wybrania własnych książek w klasie, nauczyciele będą zachęcać ich do wybierania książek poza klasą. Jak zdobyć nowe motywy Metoda # 1 - Wyślij im e-mail. Ale ile masz adresów e-mailowych osób, które chcą mieć dany produkt? A ile czasu zajmie przejście przez te ... tydzień, miesiąc?
Metoda nr 2 - Poproś kogoś, kto zna Twój produkt, o przesłanie znajomemu e-maila dotyczącego Twojego produktu. Ponownie, chociaż może to być skuteczne, to zajmuje dużo czasu, aby zbudować sieć poleconych. Czy masz miesiące, a może lata, aby poczekać na znaczącą sprzedaż??
Sposób nr 3 - Zapłać za reklamy w wyszukiwarkach takich jak Google, MSN lub Yahoo. Gdy ktoś szuka terminu, np. :Psy:, zobaczysz reklamy z prawej strony, zwane :reklamami sponsorowanymi:. Ludzie faktycznie płacą za umieszczenie tam swojej reklamy. I chociaż jest to skuteczne, lepiej sprawdź, co robisz i obserwuj swoje grosze!
Metoda nr 4 - Dowiedz się, jak wyświetlić stronę internetową na pierwszej stronie wyszukiwarki, np. Google, gdy użytkownicy wpisują dane wyszukiwane hasło. Następnie odwiedzą twoją stronę i kupią twój produkt.
Pomyśl jeszcze raz o metodzie nr 4. Każdego miesiąca pojawiają się setki lub tysiące nowych klientów na Twojej stronie! To właśnie mogą ci dać wyszukiwarki. Jest to jedna z najważniejszych koncepcji uczenia się, jak rozpocząć działalność w domu.
Teraz nie każdy, kto odwiedza twoją stronę, kupi, ale to jest w porządku, ponieważ będziesz mieć nowych gości następnego dnia i następnego dnia i tak dalej. Dlatego sprawdzanie, jakie wyszukiwane hasła, czyli inne nazwy słów kluczowych, które ludzie wykorzystują do znalezienia konkretnego produktu, są niezbędne, by wkroczyć w ten nadjeżdżający ruch.
Być może pomoże nam przykład.
Kiedy zbudowałem swoją pierwszą stronę internetową, nie miałem pojęcia o słowach kluczowych, wyszukiwanych hasłach, a nawet o wyszukiwarkach. Zasadniczo miałem :stoisko z lemoniadą: na samotnej, opuszczonej ulicy i zastanawiałem się, dlaczego nikt nie odwiedził mojego stoiska z lemoniadą i nie kupił mojej lemoniady!
I nie miało znaczenia, że miałem najtańszą lemoniadę, najlepiej smakującą lemoniadę lub nawet najładniejszą lemoniadę. Bez stałego napływu gości nie zamierzałem sprzedawać żadnej lemoniady!
Wtedy ktoś powiedział mi o słowach kluczowych i wyszukiwarkach. Zoptymalizowałem więc stronę internetową pod kątem słowa kluczowego w mojej niszy, która miała najwięcej wyszukiwań w danym okresie. Ale nadal nic nie sprzedałem, ponieważ mimo, że byłem w najbardziej ruchliwym zakątku miasta (słowo kluczowe o największym natężeniu ruchu), nie brałem pod uwagę konkursu na to słowo kluczowe.
Zasadniczo próbowałem ustawić mój stojak z lemoniadą na rogu, na którym było już 2,2 miliona lemoniady. A ponieważ byłem nowym dzieckiem w bloku, nie było sposobu, bym wymodelował 2,2 miliona ustanowionych drzewostanów z lemoniadą, aby dostać się na pierwszą stronę Google!
Więc co robić?
W końcu byłem sprytny i wybrałem mniej zajęty zakątek, który wciąż miał codzienny ruch, ale także mniej konkurencyjnych stoisk z lemoniadą. A potem znalazłem inne rogi, takie jak ten i postawiłem tam kolejną lemoniadę. Może nie jestem w najbardziej ruchliwym zakątku, ale jestem na kilku zajętych kątach, że mogę dominować!
Jaki jest morał tej historii?
Wybierz słowa kluczowe dla swojej strony, które są powiązane z twoim tematem i mają wysoki popyt i niską konkurencję. Zoptymalizuj swoje strony internetowe pod kątem tych słów kluczowych, uzyskaj linki do tyłu przez artykuły, a następnie obserwuj, jak odwiedzający napływają codziennie ... każdego dnia! I więcej odwiedzających przełoży się na większą sprzedaż!