Byłem na emeryturze siedem lat temu w wieku 52 lat. Miałem bardzo udany biznes i pracowałem siedem dni w tygodniu, a krótki dzień to 10 godzin. Miałem dość i straciłem zainteresowanie biznesem. Zamknąłem go i zrobiłem półtora roku przerwy.
W tym czasie wyruszyłem w moją podróż duchowej świadomości i zacząłem czytać książki i pisać artykuły. Podjąłem pracę dzienną, aby uzupełnić moje oszczędności i dochody.
Moja kariera sprzedawcy pozwoliła mi na wiele swobód w pisaniu i zarządzaniu moją stroną, która z każdym dniem stawała się coraz większa i popularniejsza. Obecne pisanie i zarządzanie stroną internetową zajmują dużo mojego czasu. Przez ostatnie pięć i pół roku uważałem moje pisanie i stronę internetową za moją pracę i moją codzienną pracę za moje płatne hobby.
BIGA - Nauka odpuszczenia (oficjalny teledysk)
Podczas naszych spotkań sprzedażowych i indywidualnych spotkań z właścicielami powiedział, że każdy sprzedawca, który nie pracuje w pierwszej kolejności, aby zarabiać pieniądze, nie powinien zajmować się sprzedażą. On i ja musieliśmy walczyć w pojedynkę z tą filozofią. Chociaż może on mieć rację w swojej opinii, w mojej opinii wyraźnie wyraża ograniczoną filozofię. Po prostu nie rozumie mojej filozofii na temat mojej pracy i dlaczego tam jestem.
Moja obecna filozofia jest naprawdę bardzo prosta i jest po prostu inną ścieżką, która mi się podoba. Moja odpowiedź na jego ciągłe pytanie o to, dlaczego tu jestem, jest wielorakie.
Potrzebuję rozbieżności, więc nie umrę przed komputerem, a zsunięcie mego tyłka jest dobrą rzeczą. Potrzebuję inspiracji i alternatywnego środowiska - jestem w trasie cztery godziny dziennie i cztery do sześciu domów pięć dni w tygodniu. Jestem z natury bardzo samotny i nieśmiały, a ja wychodzę z siebie, aby unikać ludzi. Jednak w mojej pracy jestem wprost przeciwny. Ludzie mi nie wierzą, kiedy mówię im, jaki jestem introwertyczny. Ta praca daje mi możliwość interakcji z ludźmi na ich poziomie i w zaciszu domowym. Jest to połączenie, którego potrzebuję z innymi.
Ponieważ specjalizuję się w badaniu przejawień, moja praca dała mi doskonałą okazję do rozważenia, jak to działa wirtualnie. Przez lata wielokrotnie zmieniałem swoje podejście do sprzedaży, aby spróbować osiągnąć i utrzymać swoją pozycję w pracy. Byłem trenerem i przełożonym. Byłem na samym dole i na górze, i nigdy nie byłem osobą, która zadowoli się status quo lub pozostanie na tym samym stanowisku.
Praca jest bufetem, w którym mogę napisać o moich doświadczeniach i różnych osobach, z którymi pracuję. Przebiegłem emocje w pracy. Dostałem inne możliwości pomocy, a ja rzadko je odrzucam na pytanie.
To dla mnie idealna praca, nie dla pieniędzy, ale dla wszystkich innych możliwości, jakie mi daje. Odkryłem kopalnię złota i zyskałem wielki wgląd w to, jak zamanifestować to, czego pragnę.
Wreszcie, po prawie sześciu latach pracy, zaadaptowałem filozofię i dokonałem wielkiego odkrycia na temat mojego ulubionego przedmiotu.
Właściciel i ja zawarliśmy umowę dotyczącą procentu, jaki mi zapłacę. Nie mam z tym żadnych problemów. Gwarantował mi czterech wykwalifikowanych leadów dziennie, a czasem aż sześć. Zgodziliśmy się też, że mogę mieć więcej, gdybym ich chciał. Między potencjalnymi klientami, które są generowane przez telemarketerów, otrzymuję również odesłania i kontakty biurowe (klienci, którzy zadzwonili).
Moja definicja pracy jest bardzo prosta - po prostu sprzedaj. Moje nowe podejście do tego, jak utrzymuję swoją pracę i daje szefowi to, czego chce, jest jeszcze prostsze. Robię tak mało, jak to możliwe.
Wierzę, że jeśli wykonam swoją pracę skutecznie, będę miał wszystko, czego pragnę od tego, a nagrodą dodatkową będzie pensja, która będzie odzwierciedlała moją inicjatywę. Teraz skupiam się, jak to było na początku, nie na pieniądzach. Pieniądze pojawią się, gdy praca zostanie wykonana. Przez te wszystkie lata nauczyłem się przestać liczyć pieniądze lub martwić się, ile sprzedałem i jak blisko zdobywam bonusy i osiągam cele. Staram się nie myśleć o odwołaniach, awariach i ludzkim błędzie. Moje nowe myśli są - po prostu wykonuj zadanie - pieniądze nadejdą.
Udało mi się zademonstrować tę filozofię i działa. Robię mniej, a pieniądze są coraz lepsze. Nie próbuję dłużej kontrolować obecnej sytuacji - w rzeczywistości staram się zapomnieć o tej sytuacji i dać jej niewiele do myślenia. Nadal muszę łapać się co jakiś czas od liczenia lub czuwania nad liczbami. Sytuacja w mojej pracy, której nie sprawuję jurysdykcji, sprawia, że moja praca jest łatwiejsza.
Jesteśmy teraz poza sezonem dla naszych produktów i usług. Telemarketerzy mają trudności z zaopatrzeniem sprzedawców w namiary, a my siedzimy z boku drogi przez wiele godzin. Teraz zarabiam więcej i robię mniej. Zarabiam pieniądze siedząc tylko na poboczu drogi, czekając na kontakty.
Ponieważ teraz jest mniej potencjalnych klientów, kierownik biura telefonuje do poprzednich klientów i rezerwuje połączenia ze starej bazy danych. Kurs zamknięcia tych leadów wynosi około 85% w stosunku do stopy zamknięcia wynoszącej około 50% na połączenia typu cold. Pracuje ciężej i siedzę z boku drogi przez większą część mojej zmiany i zarabiam więcej pieniędzy. Nie mam świadomej kontroli nad tymi wydarzeniami. Jednak na poziomie podświadomości uczestniczę w ich manifestowaniu.
Poproszono mnie w tym tygodniu, aby nie wchodził na spotkania handlowe rano. Zawsze byłem do nich skierowany, ponieważ nie widzę ich jako informacji czy motywacji. Kiedy zaczynałem, codziennie spotykaliśmy się. Zrobiłem tyle hałasu na przestrzeni lat; Zabrałem je dwa razy w tygodniu. Teraz wcale nie muszę wchodzić. Wczoraj dano mi wybór, czy przyjść, czy nie - teraz stał się moim wyborem - myślę, że raz w tygodniu jest idealny.
Kocham tę pracę, teraz pracuje dla mnie i nie pracuję nad nią. Rozpocząłem pracę 6 godzin dziennie, sześć dni w tygodniu. Pracuję teraz cztery godziny dziennie i pięć dni w tygodniu. Wszystkie możliwości są dla mnie - po prostu nadchodzą.
Jest tylko jedna rzecz, którą muszę zrobić, a to jest sprzedaż. Praca, pieniądze i wszystkie inne rzeczy, które cenię w pracy, same się zajmą. Nie będą, tylko wtedy, gdy spróbuję je kontrolować. Jeśli chodzi o pieniądze, mam wyraźne pragnienie, co powinienem otrzymać po zakończeniu okresu płacenia. Pomiędzy początkiem okresu płatniczego i jego końcem niewiele zrobię, aby kontrolować, jak je otrzymuję.
Moja filozofia działa - szef dostaje to, czego chce, i ja też. To idealne małżeństwo. Ten artykuł, setki innych i moje książki są wynikiem tej filozofii. To był największy prezent z mojej pracy. Jest warta znacznie więcej niż pieniądze, które zarabiam.
Mój sukces manifestuje się pragnieniem i własną unikalną perspektywą. Ta filozofia może nie działać dla innych. Są tacy, którzy całkowicie nie zgadzają się z tym, co napisałem, a jednak jestem żywym dowodem, że zadziałało.
Wszyscy jesteśmy wspaniałymi manifestantami, niewielu z nas zdaje sobie z tego sprawę, a kiedy próbujemy zrozumieć proces, nasze myśli często stają na drodze do tego, jak powinno działać. Potykamy się o własne stopy. Niech to będzie proste - wykonuj swoją pracę i wykorzystaj możliwości, jakie czerpiesz z siebie.
Gdybym był naprawdę mądry, przestałbym pisać o tych rzeczach. Samo pisanie o tym, zmienia to. Będąc wiernym mojej naturze, muszę wyglądać głębiej i dzięki temu wbiję stopę w moje usta. Jednak stworzy to kolejną szansę na inny artykuł.
Robiąc mniej w swojej pracy i zarabiając więcej, stworzyłem możliwość zrobienia więcej dzięki mojemu pisaniu i to jest to, co lubię najbardziej. Stałem się również bardziej świadomy możliwości i wyborów.
Ważne jest, aby zrozumieć, że robiąc mniej, nie mam na myśli bycia nieodpowiedzialnym. Chodzi mi o to, że jeśli weźmiesz pełną odpowiedzialność za swoją pracę i poznasz wyniki swojej pracy, przyniesie ci to, czego pragniesz - będziesz pracował mniej i zarabiasz więcej.
Jeśli próbujesz zachować kontrolę nad krokami prowadzącymi do celu, ostatecznie utracisz jego stronę. Jeśli puścisz, prawdopodobne szanse przyjdą do ciebie, a wtedy po prostu chodzi o dokonywanie dobrych wyborów.